- Lepiej nie - usłyszałam głos , odwróciłam się szybko przestraszona
- O Sungkyu chciałam już krzyczeć ze strachu - złapałam się za serce
- Dlaczego ? nie wystraszyłem Cię przecież ? - zaczął mówić
- Ale jest ciemno i i w dodatku powiedziałeś to takim poważnym głosem .. - zaczęłam go obwiniać
- To dlaczego wracasz taką ciemną drogą ? na głównej są światła - zaczęliśmy iść do przodu
- Bo jest krócej a poza tym jestem bardzo zmęczona a Ty co tu robisz sam ? -
- Wracam ze sklepu - odpowiedział podnosząc reklamówkę wypełnioną podajże ramen
- I też wybrałeś tę drogę a czepiasz się mnie .. -
- Nie czepiam się .. jestem mężczyzną poradziłbym sobie - dodał
- Słucham ? - stanęłam na moment
- Myślisz że jeżeli ja jestem dziewczyną nie poradziłabym sobie gdyby ktoś chciał mnie zaatakować ?? - dołączyłam krokiem do chłopaka
- Nie .. - odpowiedział obojętnie
- Ajś ! zdziwiłbyś się przed 5 lat chodziłam na taekwondo poradziłabym sobie nawet z Tobą - dodałam odważnie
- Taak ?? prawie zemdlałaś jak się odezwałem wcześniej - zaczął się uśmiechać
- O o o uśmiechnąłeś się ! naprawdę rzadko to u Ciebie widzę -
- Często się uśmiecham -
- Nie zauważyłam tego - zaczęłam się drażnić
- Zobacz - powiedział odwracając się w moją stronę
- Co z twoim oczaaami - zarumieniona spuściłam głowę a chłopak zaczął się tylko śmiać
- Jutro będziesz na koncercie ? - zapytał nagle
- Tak muszę wszystkiego pilnować z moim zespołem - ziewnęłam na myśl o wczesnym wstaniu
- Mogę Cię o coś zapytać ? - chłopak zaczął mówić zmieszanie po czym stanął
- Ok pytaj -
- czyyy.. ty.. na prawdę nie jesteś psychofanką ? co chwile na siebie wpadamy - zaczął udawać przestraszonego
- Ajś Ty .. nie jestem ! - klepnęłam chłopaka w ramie
- Ała czemu to zrobiłaś - Sungkyu złapał się za uderzone miejsce
- Nie udawaj wcale w to siły nie włożyłam .. -
- Teraz Ci wierze , wygrałabyś z jakimkolwiek napastnikiem - chłopak zaczął się śmiać
I tak rozmawiając całą drogę dojechaliśmy windą na nasze piętro .
Gdy wpisywałam hasło chłopak zapytał
- Sojin ? -
- Tak ? - odwróciłam się
- Mogę Ci zaufać ? - zapytał , jego pytanie mnie troszkę zszokowało i zaskoczyło ale co miałam odpowiedzieć
- Oczywiście - uśmiechnęłam się lekko
- To daj mi swój numer napiszę do Ciebie jak znajdę czas co ? -
- Numer ? a a numer , tak ok .. - zszokowana podałam chłopakowi mój numer
- To do zobaczenia - pożegnał się machając , weszłam do mieszkania zdjęłam buty i oparłam się o zamknięte drzwi
- Ja zwykła dziewczyna taka jak miliony innych zostałam poproszona o numer i to on ! - zaczęłam tupotać nogami z radości .
Gdy tylko moje emocje opadły poszłam się umyć
Zmarznięta wskoczyłam pod cieplutką kołderkę próbowałam zasnąć chociaż z jednej strony coś cały czas kusiło mnie do sprawdzania telefonu a w głowie ciągłe pytania
- hm może już śpi ? - pytałam siebie
- na pewno już śpi -
- mógł chociaż dobranoc napisać -
- ajś ! przecież nawet dobrze go nie znam po co miałby pisać dobranoc -
- ale skoro wziął numer to.. -
- ehr .. śpij śpij śpij śpij .. - schowałam się cała pod kołdrę i po chwili zasnęłam ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy ma prawo do własnej opinii ale róbmy to z kulturą osobistą :)