sobota, 27 września 2014

cz.6.

- Ty ? o czym ? - zapytałam
- O tym że myślę o Tobie i chcę Cię widzieć - jego odpowiedź zbiła mnie z nóg usłyszałam to czego najbardziej się obawiałam , sama nie wiem czy chciałam to usłyszeć
- Sunggyu .. -
- Heh nie kończ po prostu pijmy -
- Wracajmy do domu co ? - atmosfera zrobiła się nie co inna
- Czemu ? powiedziałem coś nie tak ?? -
- Nie eh po prostu już późno jestem zmęczona , chodźmy - dodałam wstając chwiejąc się na wszystkie strony o dziwo Sunggyu oprócz tego że mówił bez sensu dobrze trzymał się na nogach
- Jak chcesz chodźmy - powiedział wstając przez większość drogi szliśmy nie odzywając się do siebie ja zatraciłam się całkowicie w kontrolowaniu tego aby iść prosto nagle poczułam jak ktoś ciągnie mnie do tyłu za rękę w taki sposób że prawie musnęliśmy się ustami
- Chcesz zostać potrącona ?! znowu ! - Sunggyu podniósł głos a ja dopiero zauważyłam że stałam na pasach - Hm ? nie zauważyłam ich - wytłumaczyłam się wypuszczając się z objęcia chłopaka lecz w tym samym momencie zrobiło mi się nie dobrze
- Nie zrobisz tego znowu na mnie ! - dodał Sunggyu sadzając mnie na ławce
- Dam radę - mamrotałam
- Poznaliśmy się w piątek dzisiaj jest piątek , poznaliśmy się przez to że uratowałem Cię przed potrąceniem dzisiaj zrobiłem to samo wtedy też mi nie podziękowałaś teraz też nie , lubisz bić ludzi ale nie lubisz ich przepraszać czym Ty jesteś ? -
- Faktycznie to wyglądało tak jak wtedy kiedy się poznaliśmy tylko wtedy Cię jeszcze lekko ubrudziłam -
- Lekko ? musiałem ją wyrzucić  - nie wiedząc co powiedzieć po prostu uśmiechnęłam się niewinnie chyba emocje jakie nam towarzyszyły pozwoliły nam szybko wytrzeźwieć
- Sojin dlaczego ... -
- Wracajmy co ? robi się zimno - przerwałam wstając z ławki zaczęłam iść w stronę domu
- Dlaczego nie dasz mi dojść do słowa ? chcę tylko wiedzieć ? - Sunggyu dogonił mnie i zatrzymał
- Sunggyu jestem naprawdę zmęczona porozmawiajmy jutro co ? wszyscy będą się martwić bo miałeś iść tylko do sklepu niedługo północ chodźmy -
W ciszy w dziwnej atmosferze wróciliśmy do mieszkań
- Dobranoc - powiedział wchodząc do siebie
- Wypoczywaj - odpowiedziałam zamykając drzwi , zdjęłam buty i poszłam wziąć odświeżający zimny prysznic próbowałam o tym nie myśleć lecz to było silniejsze ode mnie
- Dlaczego on mi to powiedział ? -
Po prysznicu udałam się od razu spać .

SUNGGYU 

- Po co jej to powiedziałem ? - 
- Teraz to już na pewno koniec znajomości - 
- Jutro z nią porozmawiam .. muszę - 
  

Wstałam punkt 7:00 wciąż rozmyślając o słowach Sunggyu poszłam się ubrać


W końcu mogłam wyjść spokojnie zrobić zakupy zrobiłam jeszcze lekki makijaż i związałam włosy i już byłam gotowa do wyjścia 



Zakupy nie zajęły mi dużo czasu ale za to siatek miałam tyle że ledwo je utrzymywałam wracając do domu usłyszałam dźwięk wiadomości po kilku minutach udało mi się w końcu wyjąć telefon z jednej z siatek

" Wstałaś ? "
Idąc dalej odpisałam
" Jeszcze nie , właśnie wracam ze sklepu czemu ? "
" Ah strasznie źle się czuje z moim gardłem nie jest dobrze .. :( " 
" Chory jesteś ?! nie możesz , ugotuję Ci zupę ryżową od razu lepiej się poczujesz " 
" Nie trzeba , dziękuje menager pojechał po lekarstwo " 
" Żadne lekarstwo nie zadziała tak jak domowa zupa tak się składa że mam składniki bo często ją robię więc nie ma żadnego problemu odezwę się później wypoczywaj ! " 

- Chory ? muszę ugotować tą zupę nie cierpię jej .. -
- Dam radę ! - wzięłam się w garść i obładowana wróciłam z powrotem do sklepu po składniki ponieważ prawdą było że nie miałam nic z tych rzeczy . Obładowana jedną reklamówką więcej wróciłam do mieszkania rozpakowałam zakupy i od razu wzięłam się za gotowanie w internecie wyszukałam przepis pierwszy lepszy ze zdjęciem i wzięłam się za robotę


Po dłuższym czasie zupa była gotowa i jak na wygląd wyszła całkiem dobrze  
" Zupa gotowa , przynieść Ci ? "
" Nie nie trzeba sam przyjdę :) chłopcy są w dormie dlatego ja przyjdę zaraz. "

Gdy dostrzegłam jaki bałagan panuje w moim mieszkaniu wszędzie stały jeszcze wypełnione po brzegi kartony wszystkie nie potrzebne rzeczy wyniosłam do schowka  i akurat zadzwonił dzwonek do drzwi mój salon wyglądał w miarę normalnie 


- Ładny fartuszek - usłyszałam na powitanie
- Dziękuje - szybko schowałam go za siebie
Chłopak usiadł w salonie a ja poszłam po jego zupkę
- Smacznego - powiedziałam wręczając mu jeszcze gorący talerz
- Nie nakarmisz mnie ? - zapytał nachyliłam się nad siedzącym chłopakiem
- Wcale mi nie wyglądasz na chorego - podniosłam brwi


- Oj naprawdę mnie boli 
- Jedz - wtrąciłam siadając koło niego 
- Mmm.. to jest nawet dobre , chcesz trochę ? - zapytał zajadając się znienawidzoną przeze mnie zupą
- Nie dziękuje - włączyłam telewizor
- Oj masz - namawiał mnie ale ja tylko machałam głową na znak ' nie '
- Zjedz ze mną no - chłopak włożył mi łyżkę prosto do buzi o dziwo zupa całkiem mi smakowała może dlatego że ja ją robiłam , poszłam po łyżkę i zajadaliśmy się razem
- Nie lubię tej dramy , wydaje się sztuczna -
- A ja ją uwielbiam nie ma w niej nic sztucznego - specjalnie wzięłam głośniej
Zajadaliśmy oglądając dramę
- Przepraszam -
- Za co ? - nie zbyt wiedziałam o co może mu chodzić
- Za to co Ci powiedziałem gdy piliśmy , powinienem był zachować to dla siebie -
- Nie wiem o co Ci chodzi nigdy nie pamiętam co działo się gdy byłam pijana mam taką dziurkę w głowie - skłamałam
- Naprawdę ? -
- Tak - odpowiedziałam jedząc
Oglądaliśmy dalej śmiejąc się i jedząc do czasu gdy jego głowa wylądowała na moich nogach
- Co co Ty robisz ? - siedziałam zszokowana
- Śpię , jestem chory i 2 razy bardziej zmęczony a te poduszki są nawet wygodne , daj mi tylko chwilę ok ?
- Eh no dobrze ale to tylko dlatego że jesteś chory -
Po chwili jednak chłopak naprawdę usnął
- Sunggyu ? -
- Ty naprawdę śpisz ? -
- Eh -
Powoli położyłam swoje ręce na jego plecach
- Hm ? czy Ty naprawdę mnie lubisz ? - zapytałam śpiącego chłopaka
- Wszystko pamiętam , ale boje się tego kim jesteś , jesteś sławnym Sunggyu więc może lepiej by było gdybym naprawdę tego nie pamiętała ? Ale czemu wciąż o Tobie myślę ? - dodałam cichutkim głosem
Po dalszym rozmyślaniu sama usnęłam oparłam głowę o głowę chłopaka i odleciałam w krainę snów

***
Wystraszył mnie dźwięk mojego telefonu który znajdował się w kuchni wstałam powoli zdejmując z moich nóg śpiącego nadal chłopaka którego ułożyłam delikatnie na kanapie
- Słucham ? - odebrałam zaspanym jeszcze głosem
- Unni ? jutro zakład zamknięty ponieważ będzie remont dzwonię żeby Cię poinformować -
- Oh tak ? no to dziękuje -
- Chyba spałaś to do zobaczenia we wtorek papaa -
- Miłego dnia - pożegnałam się po czym rozłączyłam wyjęłam z lodówki małą wodę i podeszłam do Sunggyu
- Aleś Ty słodki - powiedziałam biorąc łyk
- Aż Ci zdjęcie zrobię -


- Jest dwunasta ?! - nie dowierzając wpatrywałam się w godzinę to znaczyło że spialiśmy dwie i pół godziny
spojrzałam na telefon chłopaka który leżał na stoliku miał nieodebrane wiadomości więc postanowiłam do obudzić kucnęłam obok jego twarzy
- Sunggyu ? -
- Sunggyu wstawaj - nachyliłam się nad jego uchem a on momentalnie przyparł mnie swoją ręką
- Ajś .. Sunggyu pobudka - mówiłam jeszcze w miarę delikatnie
- Sunggyu ! - podniosłam głos który za skutkował ponieważ chłopak się przebudził i wstał z kanapy


- Jest 12 wiesz ile już śpisz ? poza tym ktoś cały czas do Ciebie pisze - 
- Aha - odpowiedział po czym położył się z powrotem 
- Hej ! wstawaj ! - zaczęłam chłopakiem potrząsać 
- Nie rób bo Cię tu pociągnę - momentalnie się odsunęłam a jego telefon zaczął dzwonić 
- Wstawaj bo odbiorę ! - zagroziłam 
- Dobra - usiadł a ja podałam mu jego telefon 
- Słucham ? - jego głos był bardziej zaspany niż mój 
- U Sojin jem zupkę mm.. jaka dobra - zaczął się chwalić na co ja zrobiłam tylko wielkie oczy usiadłam koło niego i przyłożyłam ucho do jego telefonu 
- Nie wiem - chłopak robiąc mi na złość specjalnie się odsuwał 
- No naprawdę siedzę tu z nią - dodał
- Ej - klepnęłam go w ramie
- Znowu mnie bije - powiedział do kogoś
- Ok paa - dodał i się rozłączył
- Kto to był że mówiłeś o mnie ? - zaczęłam wypytywać
- Myungsoo -
- Czemu powiedziałeś mu że jesteś ze mną ? nie będziesz miał przez to problemów ? -
- No coś Ty przecież się znacie -
- No w sumie -
- Dziękuje za zupę od razu czuje się lepiej ale muszę iść - powiedział po czym się uśmiechnął
- Bo nic Ci nie było , nawet gorączki nie miałeś -
- Na prawdę byłem chory - chłopak zmyślał dalej
- Ok ok następnym razem Ty mi będziesz gotował - powiedziałam w pośpiechu
- To znaczy jak będę naprawdę chora to miło by było gdybyś mi też ugotował ale oczywiście nie musisz - zaczęłam dopowiadać
- Oczywiście że ugotuję - zaczął się śmiać
- A teraz idę papa zobaczmy się jeszcze dzisiaj co ? - zaproponował
- Z chęcią - uległam
Pożegnałam się z nim i jak nowo narodzona cała uśmiechnięta i zadowolona zaczęłam dalsze sprzątanie
Podczas sprzątania umówiłam się z Eunhun na zakupy o 14:00 . Gdy wybiła 13:00 poszłam się przebrać

 I ruszyłam w stronę metra bo umówiłyśmy się w Myeong-Dong

- Jestem - przywitałam się z czekającą już na mnie dziewczyną


- Unni powinnaś zostać modelka a nie urzędniczką - dodałam 
- Myślałam o tym do chwili aż nie dorobiłam się ogromnej blizny na nodze a teraz wiek już zrobił swoje w końcu to 24 lata nie pójdę na operację plastyczną więc musiałam skupić się na czymś innym 
- To tylko 3 lata różnicy a całkiem inne pojmowanie świata - zaczęłyśmy się śmiać po czym ruszyłyśmy zaszaleć na zakupach 


Po około godzinie postanowiłyśmy pójść do kawiarenki zamówiłyśmy po kawie i kawałku ciasta


Delektowałam się pysznym ciastem gdy nagle
- Sojin to Ty ?! - przyjaciółka prawie spadła z krzesła podczas gdy krzyknęła prawie na całą kawiarnię 
- Gdzie ja ? - Eunhun pokazała mi zdjęcie z twittera a moje oczy się powiększyły infinite wstawiło zdjęcie ze mną przed ich próbą w przed dzień koncertu 
- Patrz jaki podpis ! - 
- " Poznajcie naszą młodszą znajomą wygląda na zmęczoną bo ciężko pracowała . Świetna robota ! " - przeczytałam ucieszona 
- Szczęściara ! - Eunhun szturchnęła mnie ucieszona 
- Nie wierze że to wstawili - 
- Sojin ale masz buraka - dziewczyna zaczęła się śmiać a ja z ogromnym uśmiechem na twarzy , schyloną głową zaczęłam bawić się widelcem w cieście gdy już ochłonęłyśmy i zjadłyśmy wzięłyśmy kawę i poszłyśmy z powrotem w stronę metra nagle mój telefon zaczął dzwonić a na wyświetlaczu pojawił się Sunggyu nie pewnie odebrałam 
- Słucham ? - 
- Masz wolną chwilę ? - 
- Hm ? Minwoo to Ty ?  -  skłamałam gdy zobaczyłam przyglądającą mi się przyjaciółkę 
- Minwoo ? kto to Minwoo !? - 
- No mam , mam właśnie wracam z przyjaciółką z zakupów jestem na Myeong-dong jesteś gdzieś w pobliżu ? - 
- Myeong-dong ? ok za kilka minut będę spotkajmy się koło metra wejście 3 ok ? - 
- No dobra to papa - 
- Kto to Minwoo ? i czemu się tak cieszysz ? - zapytała Eunhun 
- Minwoo ? Minwoo to ten właśnie znajomy ze szkoły - 
- Aa o może mnie z nim zapoznasz ? często o nim mówisz - zaczęła się podejrzanie uśmiechać 
- Hę ? wiesz może innym razem bo musimy poważnie porozmawiać i .. no - 
- Ok ok rozumiem teraz chodźmy bo mi metro ucieknie - znowu na jej twarzy pojawił się ten uśmiech 

*** 
- To do poniedziałku papa - 
- Jutro też będę bo salon jest zamknięty z powodu remontu to do jutra papa - pomachałam jej i stanęłam obok wejścia gdzie byliśmy omówieni po kilku minutach podjechał jakiś nieznany mi samochód więc to zignorowałam 


Po chwili też dostałam wiadomość od Sunggyu 
 " Nie wsiądziesz ? nie śpieszy Ci się aby położyć te torby ? " 
 Powoli otworzyłam drzwi od samochodu i gdy zobaczyłam znajomą twarz po prostu wsiadłam 
- Nie wiedziałam że to  - wytłumaczyłam 
- Ok ok gotowa na wycieczkę życia ? - 
- Wycieczkę życia ? - 
- Zabiorę Cię w pewne miejsce ok ? o nic nie pytaj po prostu oglądaj i zapnij pasy - tak więc jak powiedział tak zrobiłam zbliżała się 16 a my nadal jechaliśmy i byliśmy na drodze prowadzącej sama nie wiem dokąd 
- Powiesz mi gdzie jedziemy ?? - powoli się niecierpliwiłam 
- Już jesteśmy - powiedział zatrzymując samochód byliśmy przed jakimś wielkim parkiem pełno drzew chyba las 
- Las ? - zapytałam nie dowierzając
- Po prostu chodź - dodał po czym złapał mnie za rękę z szokowana spojrzałam się na nasze złączone dłonie ale nie protestowałam wręcz przeciwnie złapałam mocniej tak jak on mnie a na naszych twarzach wylądował szczery uśmiech po kilku minutach wchodzenia pod górkę doszliśmy na miejsce w którym nikogo nie było a widok i samo miejsce było piękne 

                                                                            CDN                                                                        


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy ma prawo do własnej opinii ale róbmy to z kulturą osobistą :)