wtorek, 30 września 2014

cz.7.


Moim oczom ukazało się przepiękne miejsce niczym z raju
- Ale tu pięknie -zachwycona rozglądałam się na wszystkie strony
- To nic chodź dalej - Sunggyu pociągnął mnie za sobą i szliśmy przez piękny mostek prowadzący do starej altanki


- Sunngyu to jest naprawdę pięknie -
- Ty jesteś piękna - zarumieniona puściłam jego dłoń w celu dalszego rozglądania najwyraźniej pomysł ten niezbyt spodobał się chłopakowi bo znowu złapał mnie za dłoń , przyciągnął do siebie  przytulił z całej siły na co ja tylko stałam bezradnie
- Czemu już odchodzisz ? chciałem się Tobą nacieszyć jeżeli mam wolną chwilę jeżeli odejdziesz teraz nawet metr będę tęsknił chce Cię mieć przy sobie tak jak teraz ok ? - stałam zszokowana lecz po chwili i ja rękoma oplotłam wtulonego we mnie chłopaka
- A co jeżeli będę musiała iść do toalety ? - i tym o to zdaniem zepsułam całą romantyczną chwilę
- Hm ? tego jeszcze nie przemyślałem  - odpowiedział uśmiechając się
Usiedliśmy na trawce obok jeziorka podziwiając w ciszy i spokoju widoki
- Dawno nie mogłem czuć się taki wolny , cisza , spokój i pełen relaks - przerwał ciszę kładąc się
- Nie dziwię się Twoje życie jest dosyć zabiegane a chcesz jeszcze znaleźć czas na spotykanie się ze mną ? -
- Dla Ciebie na pewno znajdę czas uwierz -
- A możesz ? - zapytałam
- A chcesz ? -
- Co to za pytanie ? - patrząc przed siebie zaczęłam opowiadać
- Na początku się bałam w ogóle się z Tobą spotkać bo jesteś kim jesteś i wiem jak to może na Ciebie wpłynąć w wielu przypadkach nie jest to nic dobrego i się po prostu martwiłam że ktoś to zobaczy , coś z tego wyniknie .. -
- Nie każ mi Ciebie uciszać w sposób jaki przyszedł mi do głowy - przerwał mi nagle
- Hm ?- odwróciłam się w stronę leżącego chłopaka który złapał mnie za ramię i przyciągnął do siebie
- Co Ty robisz ? -
Chłopak milczał patrząc cały czas w moje oczy
- Będę już cicho obiecuje - ściszyłam swój ton a Sunggyu odpowiedział na to śmiechem położyłam się koło chłopaka i złapałam go za rękę
- Nie mówmy nikomu o nas ok ? - zaproponowałam
- Nikomu ? -
- Nikomu - uśmiechałam się aby nie pokazać smutku z tego powodu
- Ok a teraz jeszcze przez 10 minut poleżmy w spokoju - dodał po czym odwrócił się w moją stronę i objął jedną ręką i naprawdę leżeliśmy w całkowitej ciszy przez kolejne 10 minut myślałam tylko o tym co będzie dalej
- Zbieramy się co ? - usłyszałam po dłuższej chwili
- No jeżeli musisz to tak - wstałam i zaczęłam czyścić się z kawałków trawy i piasku
- Co powiesz na wspólną kolacje ? po 22 pewnie będę wracał z wytwórni -
- Ok będę czekała , chciałbyś coś dobrego ? - zapytałam słodziaka opierając się o jego ramie
- Ss... - już chciałam wymówić jego imię gdy zobaczyłam 2 dziewczyny wpatrujące się w nas jakby zobaczyły kogoś kogo znają ale nie są pewne czy to ta osoba oczywiście chodziło o Sunggyu
- Shinwoo - powiedziałam głośno a chłopak zrobił zmieszaną minę


- Co , kto ? - zapytał oburzony
- Po prostu idź - odpowiedziałam odwracając się w stronę mostu
- Szkoda że musisz wracać do Japonii studia kończysz dopiero za 2 lata jak ja bez Ciebie wytrzymam Shinwoo ?- Mówiłam tak głośno że można powiedzieć że prawie krzyczałam a gdy tylko ominęliśmy nieznajome które najwyraźniej uwierzyły w moje kłamstewko odetchnęłam z ulgą
- Kto to Shinwoo ? - zapytał zdezorientowany
- Nie widziałeś tych dziewczyn ? -
- Nie -
- Otwórz oczy a ten kaptur zwiąż o tak - zatrzymałam chłopaka stanęłam na przeciw jego i zaczęłam wiązać mu kaptur lecz ten złapał mnie w pasie i podniósł do góry ponieważ musiałam się czegoś złapać oplotłam ręce wokół jego szyi .
- A może Ty mnie zasłoń ? -
- Jeżeli masz tyle siły aby mnie nieść do samochodu to się zgadzam -
- A co myślisz że nie dam rady ? -
- Nie wiem .. - podpuściłam chłopaka
- Wskakuj - chłopak kazał wskoczyć mi na barana a że nogi już mi wysiadywały od tego chodzenia posłuchałam się wskoczyłam na barana oplotłam nogi wokół jego tali , ręce w okół szyi a głowę potulnie wtuliłam w jego szyje
- Słodziutka jesteś - usłyszałam
- Ale tylko wtedy kiedy jestem zmęczona -
- A tak to diabełek ? -
- Niee .. - pocałowałam chłopaka leciutko w szyje
- Ooo - zaczęliśmy się śmiać
Sunggyu dzielnie doniósł mnie do samochodu
- No złaź - zaczął lekko podskakiwać a ja tylko słodziutko kiwałam głową na znak że nie
- Oo ktoś idzie - momentalnie zeskoczyłam z rozbawionego chłopaka
- Mam Cię ! - dodał
Gdy tylko wyjechaliśmy na główną drogę momentalnie zasnęłam

***

Obudziło mnie czułe muśnięcie w usta
- Pobudka muszę jechać do wytwórni - dodał czułym głosem zabierając z mojej twarzy kosmyk włosów
- Już ? - przetarłam nie wyspane oczka
- No niestety - odpowiedział odwróciłam się do tyłu aby zabrać torebkę a gdy już ją miałam i chciałam odpiąć pasy zostałam obdarowana kolejnym tym razem namiętnym pocałunkiem który trwał troszkę dłużej niż poprzednie
- Dosyć często mnie całujesz -
- Ok przestanę - udawał oburzonego
- Nawet się nie waż - złapałam jego buzię i wbiłam w jego usta swoje
- To papa - powiedziałam wychodząc
- Papaa -
- Pracuj ciężko - pomachałam zamykając drzwi
A gdy się odwróciłam w stronę wejścia nie obyło się bez mojego krzyku z powodu ujrzenia pewnej osoby ..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy ma prawo do własnej opinii ale róbmy to z kulturą osobistą :)